Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2011

Slajdowisko na Nowy Rok! 04.01.2012, 20:00

Prawie że równo miesiąc temu wygłosiłem slajdowisko u matematyków . Wtedy niektórzy utyskiwali, że daleko, że tak w południe, że matematycy dłubią w nosie i trochę obciach siedzieć z nimi w jednej sali... A więc dla tych wszystkich malkontentów postarałem się o zorganizowanie kolejnego slajdowiska! Zaprasza na nie Klub Podróżników ATLANTYDA , który organizuje cotygodniowe spotkania tego typu. Zapraszam oczywiście wszystkich bardzo serdecznie, obecność obowiązkowa. Istotne informacje: data: 04 stycznia 2012  (śmiesznie tak, nie? dopiero 2011 był a tu hyc! i 2012) godzina: 20:00 miejsce: Artefact Cafe adres: Topolowa 40, Kraków (to jest niedaleko dworca pekape, albo jak ktoś bardziej w kulturę idzie to niedaleko opery, albo jak ktoś bardziej w rośliny to do botanicznego też nie daleko , jak tramwaje to mogilskie , jak ktoś studiuje na UEKu to już całkiem, a jak... ) A teraz specjalnie się nie wysilę i skopiuję info ze strony Atlantydy: Wojtek Ganczarek [czyli że ja ni...

Jadąc do Babadag

Są święta, więc wreszcie mam czas na czytanie książek. Czytam Jadąc do Babadag Andrzeja Stasiuka, w której autor spisuje swoje refleksje z podróży po zapomnianych krajach takich jak Albania, Mołdawia, Naddniestrze, ale także bardziej znanych, ale również uznawanych za niejako "drugoligowe": Węgry, Rumunia czy Słowacja. Podróży bardzo ludzkiej, bardzo "z ludźmi" i zdecydowanie na ludzi i ich ludzką codzienność skierowanej. Zupełnie dobra książka wydaje mi się (chociaż jeszcze nie dobrnąłem do końca, no ale pochwalmy już ten dzień przed zachodem słońca, licząc, że kolega Stasiuk nas nie zawiedzie). Cała masa fantastycznych opisów, zwykłych-niezwykłych myśli, refleksji oraz komentarzy. Tak, zwłaszcza zaś komentarzy wyławiających całe sedno sprawy bez obaw, że zaraz ktoś piśnie, że to jednak nie do końca tak... że to może trochę przesada... że może chodzi o co innego...  A więc bardzo mi się te jego komentarze podobają, jako że zdarza mi się podobne co on rzeczy widzie...

Nie-krypto reklama mojej współlokatorki - kup prezent na święta!

No bo ten. Moja współlokatorka Kinga jest artystką . No, rzemieślnikiem. W sensie, że robi różne ładne rzeczy. Kolczyki witrażowe, dekuparzowe (cokolwiek to znaczy), wisiorki, mydełka, pierdółki... No w każdym razie na pewno macie ten problem, że nie macie co kupić na święta swoim mamom, babciom, siostrom, dziewczynom, kochankom, byłym kochankom, przyszłym kochankom, wujkom (a to wujkowie nie mogą nosić kolczyków?) albo nawet sobie... Wtedy to zajrzyjcie na stronę Nasycalni Marzeń . Oczywiście nie róbcie tego zbyt często proszę Was, bo potem to ja będę musiał wysłuchiwać tych narzekań że och aj aj a ileż to pracy. Ale tak z jeden kolczyk to każdy odwiedzający bloga mego powinien kupić ja myślę. Zdjęcia przykładowe:

Zdjęcia dodane!

Wreszcie dodałem wybrane zdjęcia wyprawy w wakacje 2011 . Zachęcam więc do obejrzenia zdjęć z kolejnych lokacji: Iran Górski Karabach Abchazja Kazbek Tuszetia Stacja benzynowa niedaleko Vanku, Górski Karabach Tkwarczeli, miasto czekające na koniec świata, Abchazja Ponad chmurą o poranku, w drodze na Kazbek, Gruzja Cudowne łańcuchy górskie Tuszetii, jakieś 3 km w przeciwną stronę jest Czeczenia