Jadąc przez Olkusz to jakieś 76km. W zasadzie można by jechać rowerem, zajęło by to ze 4 godziny. Pojechałem pociągiem. W tamtą stronę poszło całkiem sprawnie: w Będzinie znalazłem się już po dwóch i pół godzinie, przesiadając się z rozpadającego się składu Regio na elegancki szynobus Kolei Śląskich na stacji Katowice Szopienice Południowe. Gorzej było, gdym wracał... Nigdy nie chciałem dołączyć do pocztu narzekaczy na polskie koleje, ale jednak coś mnie pcha, aby opowiedzieć o mojej małej przygodzie. Ogólnie to ja bardzo lubię pociągi, nie dziwi mnie na ogół, że są stare i wolno jeżdżą, bo na to trzeba po prostu pieniędzy. Natomiast przyprawia mnie do białej gorączki kompletna głupota (która np. objawiła się także dość widocznie także podczas pewnego majowego łikendu ). Dworzec w Katowicach wygląda obecnie jak hmm... powiedzmy, że dworzec w jakimś prowincjonalnym miasteczku garnizonowym podczas mobilizacji. Miasteczko jest małe, więc i dworzec niewielki. Ludzi gęsto. Panika, zden...