Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

El Mozote: tysiąc zamordowanych i studnia kłamstw

Jedenastego grudnia 1981 roku, na początku wojny domowej w Salwadorze, w niewielkiej miejscowości El Mozote w górskim departamencie Morazan, wojska rządowe bestialsko wymordowały około tysiąca cywilów: mężczyzn, kobiet i dzieci, całą wioskę bez wyjątku. Obecnie w niewielkiej miejscowości El Mozote w górskim departamencie Morazan stoi studnia. Tabliczka informuje o jej fundatorach. Natomiast najwięcej informacji daje to, czego na tabliczce nie zawarto. Pomnik ofiar masakry w El Mozote

Aktualności: kończąca się rzeka, koncert i króliki [z trasy]

Wpadło na stronę ostatnio kilka tekstów, zwykle opracowanych już z perspektywy czasu. Ale jak ja właściwie przedostałem się, dajmy na to, z San Salwadoru aż do Nikaragui? Zapraszam na fotograficzny skrót wydarzeń! Znów nie po drodze: zjechawszy z północy na południe Salwadoru jadę znów na północ, bo przeczytałem w gazecie , że La Palma to takie kolorowe miasteczko -  no rzeczywiście! A jak się jedzie do La Palmy, to krajobrazy są, jak powiadają na Bieżanowie, w trąbeczkę Przez północną część kraju udało sie przeprowadzić nową drogą: nie zaradzono jednak problemowi wściekłych królików, które ganiają Bogu ducha winnych rowerzystów po poboczach W okolicach Suchitoto: - I gdzie zamierzasz spać? - No, miejsca na placu jest dość! - Nie no, tak być nie będzie... Restaurację otwieramy rano o 8, pasi? Na rewolucyjnej ścieżce: w Cinquera nawet kościół ozdobiono łuskami bomb W Morazan leczę grypę mieszkając u młodego rękodzielnika: raz on gotuje banany, raz ja smażę ...

Wywiad: Maya Pedal, czyli jak z bicykla zrobić mikser

W Itzapa rządzą konie. Na koniach się jeździ i konno się transportuje. Konie stukają kopytami w betonowe uliczki krzyżujące się pod kątem prostym. Te uliczki zwykle pną się raptownie w górę, i równie raptownie opadają w dół, co razem stanowi pewną przeszkodę dla pojazdów mechanicznych. Ale nie dla koni, więc stukają w beton już od rana, mijając kobiety noszące w ustawionych na głowach koszach kukurydzę na tortillę. Te, które masę już przygotowały, włączają się w konny stukot, klaszcząc w napełnione żółtawą papką dłonie, nadając tortilli właściwy jej, plaskaty kształt. Jest więc stu-kot i klas-kot. Na rogu jednej z uliczek w północnej części miasteczka, stromo-górskiego skrótu do Patzicia, i jednej z niewielu uliczek płaskich, mieści się dom-warsztat, Maya Pedal . Drzwi są zamknięte. Jest 15, stukam, dzwonię. Nieopodal parkuje samochód, z którego wysiada szeroko uśmiechnięty mężczyzna. To Mario Juarez , współzałożyciel i obecny prezes Maya Pedal. Zaprasza, pyta skąd, jak na imię, opr...

Trzy nowe teksty w sieci: Meksyk, igloo i Salwador

Ostatnio publikowałem trochę na stronie korzystając z wakacji od wakacji, które spędziłem siedząc na tyłku w Beskidzie Honduraskim. Owoców tych wakacji jest jednak więcej, niż się spodziewacie. Zapraszam do czytania trzech tekstów na innych stronach: 1. Prywatny Zbawiciel (portret miasta San Salvador), na Peron4.pl 2. Artykuł instruktażowy o igloo budowie , na Peron4.pl 3. Sprzedawcy bez marzeń (reportaż z Chiapas, Meksyk), na PolitykaGlobalna.pl Też portret

Ciężkie życie guerillero

W styczniu mieszkałem przez tydzień u Ericka, młodego rękodzielnika z Ciudad Segundo Montes ,  osady zamieszkałej przez tych, którzy po wojnie wrócili z obozów dla uchodźców w Hondurasie. Dom jest otwarty, często wpadają dzieciaki, żeby sprawdzić czy Erick przypadkiem czegoś dobrego nie gotuje... Przychodzą też i starsi, np. Dostawca Piór, który zwyczajem wszystkich znanych mi na całym świecie Dostawców Piór zajmuje się dostarczaniem piór.  Zanim jeszcze wybrałem się do El Mozote, o którym napiszę niedługo, Dostawca opowiedział mi, że był tam 2 dni po masakrze. Smród straszliwy - mówi - ciała popalone, sztywne, zestalone w ostatnich konwulsjach, głowy bez oczu, coś okropnego. Otóż Dostawca Piór walczył niegdyś w szeregach guerilli - podnosi triumfalnie lewą rękę na znak triumfu izquierdistów . A potem macha tą ręką opowiadając o wojnie, o tej przygodzie dużych chłopców (nie zawsze bardzo dużych, chociaż jeśli 14 to dużo, to czemu nie). Niby to śmieje się mówiąc o ukrywan...

Beskid Honduraski [z trasy]

Sosny, mgła, zimno, zapach ziół i drewna, jeżyny po rowach, wszystko na swoim miejscu. Postuluję, aby do Makowskiego , Niskiego , Żywieckiego, Śląskiego, Małego i Sądeckiego dodać jeszcze Beskid Honduraski. Te 40 to na Radziejową?

Wystawa fotograficzna, niezwykle artystyczna, i do tego online: Ogrodzony kraj – płoty Gwatemali

Przygotowałem dla Ciebie, Szanowny Czytelniku, uciechę artystyczną. Zapraszam do obejrzenia wystawy fotograficznej pt. Ogrodzony kraj – płoty Gwatemali. Wystawa zostanie poprzedzona obfitym wstępem, który jest zarazem wprowadzeniem do problemu, krytyką płotu oraz apologią miedzy, a dokładnie: klasycznej miedzy polskiej. Słowem: rzecz tylko dla ambitnego odbiorcy! Nazwałem Cię odbiorcą, bo nie wiem co z tą wystawą zrobisz. Możesz ja przeczytać, wtedy nazwę Cię Czytelnikiem. Możesz ją obejrzeć, zostaniesz Oglądającym. Możesz wreszcie jedynie oblecieć ją wzrokiem, wtedy ochrzczę Cie pilotem oblatywaczem, zgodnie z moją rodzinną tradycją. Panoramiczny widok na Ciudad de Guatemala z drogi wpadającej od północy Wystawa jest online. Brać online lubi, gdy rzeczy online są free-of-charge, i tak też ta wystawa jest darmowa. Czy to nie cudowne? Wiem, wiem, wierzę Twojemu zdziwieniu. Jak czujesz mimo wszystko konieczność wydania pieniądzy, to idź do sklepu, kup draże „Korsarz”, te kokosowe,...

Gwatemala nazwiskiem malowana

Na północ od jeziora Izabal droga biegnie przez niewielkie wioseczki Majów. Nawet te najmniejsze zdobne są w Baldizona. Baldizon (albo: "Lider 100%", to tożsamość) przysiada na krawężnikach i przydrożnych głasach. Wyściela nawierzchnie dróg i podpiera sobą mosty. Okrasza partyjną barwą ściany domów i klomby konstruowane w przydomowych ogródkach ze starych opon samochodowych. Baldizon. Lider. Stowarzysz się z liderem – głoszą napisy. Nawet na betonowanych poprzecznymi płytami poboczach przy cukrowni: każda z nich nosi TO nazwisko, które przewija się przed oczami rowerzysty jak nieruchomy film: Baldizon, Baldizon, Baldizon... Manuel Baldizon był kandydatem partii Lider na prezydenta Gwatemali podczas wyborów w 2011 roku. Partia jest najprawdopodobniej silnie wspierana finansowo przez środowiska związane z przemytem narkotyków. Pozwaliło to sfinansować obmalowanie całego kraju jego nazwiskiem, co dwa lata po kampanii wyborczej wciąż jest widoczne. To wyjątkowy pok...

Pomoc dla Roberta: podziękowania i wyniki losowania

W grudniu poprosiłem Was o pomoc dla Roberta , który utknął na długi czas w Gwatemali. Mimo pracy, którą tam znalazł, nie mógł wrócić do kraju, ze względu na niezwykle niskie zarobki, co męczyło go razem z problemami zdrowotnymi, które przychodziły jeden po drugim. Odpowiedzieliście właściwie błyskawicznie: w niecały miesiąc udało  się zebrać 1564zł – są to pieniądze, za które będzie można zakupić Robertowi bilet powrotny do kraju. W imieniu Roberta i swoim niezmiernie dziękuję wszystkim za pomoc: tym, którzy wpłacili swoje grosze, tym, którzy przekazali informację o akcji, w końcu tym, którzy wsparli Roberta modlitwą czy dobrą myślą. Przed Robertem jednak jeszcze kawałek drogi, tak jak opisywałem : musi najpierw dostać się do Cancun. Żeby dostać się do Cancun, musi najpierw doczekać się, aż Ambasada RP w Meksyku wyśle mu nowy paszport. Ambasada zaś, jak każdy dobry polski urząd, nie spieszy się z tym specjalnie i Robert obecnie dalej czeka na przesyłkę. O kolejny...