Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Trzecia edycja Dobrego konkursu na relacje i... limeryki!

Wszystkie szczegółowe informacje znajdziesz na stronie konkursowej >>>

Białoruski drogowskaz na hokejowe mistrzostwa świata

Jak już na pewno wszyscy słyszeli, że z okazji hokejowych mistrzostw świata można wjechać na Białoruś bez wizy, wykupując wcześniej bilet na jeden z meczów ( można o tym przeczytać więcej np. tutaj ). I zdaje się, że wiele osób ma zamiar z tego skorzystać i to właśnie z myślą o nich serwuję garść informacji, które za Bugiem mogą być pomocne. Jedziesz - przeczytaj! Znasz kogoś, kto jedzie - udostępnij mu , na pewno się przyda! W jakim języku mówi się na Białorusi? Ile kosztują bilety kolejowe u wschodniego sąsiada? Kuchnia białoruska : jak się robi draniki (zobacz film)? Czy na Białorusi działa autostop ? Białoruska kontrkultura ? Gdzie mieszka najsławniejsza białoruska raperka ?   + jej twórzczość (teledysk z polskimi napisami fizykopodróżnej produkcji) A gdzie studiował Aleksand Ryhorawicz Łukaszenka? Czy tam naprawdę mają dalej pomniki Lenina ? Czy w Bobrujsku rzeczywiście nie ma co oglądać? Kto na Białorusi decyduje gdzie pracujesz po studiach? Gdzie można s...

Raport robertowy

Mijają już dwa miesiące od kiedy wspólnie, Drodzy Czytelnicy, uzbieraliście kwotę odpowiednią na zakup biletu dla pana Roberta, który utknął w Gwatemali, nie mając jak wrócić do domu ( czytaj o tym więcej tutaj ). Co się z nim dalej dzieje? Cóż, życie zwykło komplikować, a nie ułatwiać. Sądziliśmy, że wystarczy zebrać kasę, potem zwrócić się do ambasady o paszport i pojechać do Cancun na samolot. Problem pojawił się już w punkcie drugim, tj. ambasada i paszport. Najpierw Robert długo nie mógł dodzwonić/dopisać się do ambasady (chodzi o Ambasadę RP w Meksyku, bo w Gwatemali takowej nie ma). Potem okazało się, że trafił akurat na czas, w którym zmieniano konsula, czyli tego człowieka, który jest odpowiedzialny za paszporty. Nowy konsul okazał się bardziej komunikatywny: nawet sam do niego napisałem i odpowiedział mi następnego dnia. No więc czemu  jeszcze nie ma paszportu? To dobre pytanie. W międzyczasie Robertowi skończyła się praca i nie miał gdzie się podziać. Poradziłem...

Ludzie z butelkowego domu

W Butelkowym Domu * robi się cyrk. Złośliwi (w tym ja) twierdzą, że dosłownie i w przenośni, bo organizacja, panie kochany, leży. Właściwie to, proszę się nie pogniewać, panuje tam niejaki burdel. W tym oto burdelu miejsce jest jednak dla każdego i, w istocie, różne typy ludzkie znajdują tu swe schronienie, zalegając na materacach, piętrowych łóżkach i namiotach: na godzinę (zwykle obiadową, ryż i fasola - nic specjalnego, ale uśmiech kucharki niezastąpiony), dwa dni, trzy tygodnie, cztery miesiące, to bywa różnie. Przede wszystkim jednak koty. Pirata na przykład to młody, czarno-biały zwierz bez jednego oka, który nie może usiedzieć chwili w miejscu i wiecznie pcha się do kogoś na kolana, na plecy, na stół czy do namiotu. Często też okłada po pysku Konechę, sporej wielkości psa, który nie wiedzieć czemu – pozwala na to. Ba, Konecha Piraty się boi. Drugi pies to Lorka, która ma osobliwy zwyczaj ocierania się dupskiem o ścianę. Do tego dochodzi cała bateria kotów starszych, kt...