Najpierw jakiś wstęp w stylu typowym: "Wielu sądziło, że przejedzie sobie na wrotkach z Alaski aż do Chile drogą zwaną Panamericaną. Niedoczekanie! Otóż jest pewien problem, i sie nazywa DARRRIEN !!!" Darien to ten kawałek dżungli między Panamą i Kolumbią , przez który nie prowadzi żadna droga, dżungla przez którą przechodzą tylko raz w życiu Wojciech Cejrowski i Beata Pawlikowska, a codziennie przemytnicy kokainy i emigranci z Ekwadoru. W sytuacji, w której nie chroni nas żaden narkotykowy zleceniodawca ani pieniądze od sponsorów wyprawy, dobrze jest w zasadzie ten kawałek świata ominąć. Chociaż ja nie mówię, że się nie da, wszystko się da, tylko z rowerem jest to nieco kłopotliwe ze względu na góry i błoto. Podczas podróży przez Amerykę Środkową spotkałem wielu ludzi, którzy zamierzali albo już przeskoczyli przesmyk Darien w jakiś sposób. Sam, koniec końców, również przedostałem się z Panamy do Kolumbii, chociaż przez całą wcześniejszą podróż nie wiedziałem, jak to z...