Bezkresnej połaci suchej ziemi nie grodzą płoty. Nie poszatkowano jej drutem kolczastym, co zrobiono z całą resztą Kolumbii. Gdy to zobaczyłem, gdy naprawdę, do głebi zdałem sobie z tego sprawę, gdy przebiegłem wzrokiem od drogi po horyzont nie napotykając żadnej przeszkody – aż ciarki mi przeszły po plecach. Wreszcie wolność! W innych zakątkach Ameryki Łacińskiej nie jest wcale tak oczywiste, że możesz zejść z drogi, rozbić się namiotem gdzie zechcesz, przejść po polu, przypatrzeć z bliska kaktusom i cieszyć tym słodkim uczuciem przestrzeni. [tekst ukazał się w magazynie RowerTour, numer z lutego 2015 ] Nie jest tak sławna jak chilijska Atacama, chociaż też leży nad brzegiem morza. Nie tak popularna wśród cyklistów jak Patagonia, chociaż to też koniec Ameryki Południowej – tyle że północny. Półwysep La Guajira goszczący na swoim terytorium pustynne krajobrazy i rdzenny lud Wayuu znajduje się w większości na północno-wschodnim krańcu Kolumbii, z wąskim paskie...