Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Ludzie: siostra od płukania narkotyków

Widzę, jak wstaje o dziewiątej: tak późno? To przez wakacje: normalnie trzeba się obudzić jeszcze przed piątą, czwarta czterdzieści pięć. Wykorzystuję styczeń na odespanie całego roku! Ta czwarta czterdzieści pięć jest dla wychowawców. Dzieciaki wstają o piątej, dwadzieścia sześć dziewczynek w wieku od sześciu do osiemnastu lat. Asia wchodzi do pokojów. Mieszkanki internatu jeszcze pochrapują, ciała porozciągane na wskroś materaców, przykryte lekkimi kocykami przed delikatnym chłodem poranka, który już za dwie-trzy godziny zmieni się w ciężki upał tropiku. Miasteczko leży na krańcu Amazonii. Niewiele kilometrów dalej na południe bezkresna dżungla spotyka się z boliwijskim pasmem Andów. Powietrze z konieczności unosi się w górę, ochładza i skrapia cały region podgórski, wilgotne Chapare. Aby dotrzeć do Bulo Bulo trzeba z lotniska Viru Viru jechać na zachód drogą na Cochabamba. Zaraz zaraz, co ja miałam robić? (fot. z archiwum misji w Bulo Bulo)

Boliwia, estetyka i Nowy Rok

Jeśli chodzi o estetykę ogólnie, Boliwia to jest – trzeba to powiedzieć jasno i wyraźnie – hardkor (nie używałem tego słowa mniej więcej od czasów, kiedy chodziliśmy z M. w Gorgany , aliści nadszedł dzień by odgrzebać studenckie słownictwo, nawet kosztem niebezpieczeństwa, że zjawi się B. i mi wyrzuci, że „hardkor” to „rażące w uszy zapożyczenie”, na co musiałbym się zgodzić... no ale dopuśćmy „hardkor” na licencji owych gorgańskich wspomnień). I mało tego. Najczęściej Boliwia w wyścigu za estetyką odpada w przedbiegach, to jest na etapie c z y s t o ś c i. Ja wiem, że to politycznie niepoprawne, że będą tacy, którzy mi to wezmą za postkolonialny europocentryczny świński szowinizm. Powołam się jednak na pioniera polskiego reportażu podróżniczego Kazimierza Nowaka (Afryka na rowerze tam i z powrotem w 5 lat w latach trzydziestych ubiegłego wieku) który się nie certolił i gdy Murzyni byli leniwi, pisał: Murzyni są leniwi. Aha, no więc i ja napiszę: w Boliwii jest, cholera, brudno....