Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

Na południe II: La Pampa

Kiedy tylko wjechałem do prowincji La Pampa życie zaczęło mnie traktować jakby lepiej. No proszę powiedzieć: basen, wołowina, zaproszenie do domu. I do tego symboliczny napis informujący, że oto wjeżdżasz pan do legendarnej Patagonii. La Pampa, znaczy Patagonia, znaczy (jednak) La Pampa Z tą Patagonią to jest trochę naciągane, drwią w innych prowincjach. La Pampa się chce doczepić do Patagonii bo nie należy do żadnego z oficjalnie ustanowionych regionów turystycznych, jak Cuyo, Córdoba, NOA i Litoral. A Patagonia, wiadomo, ma światową renomę. Ale tak po prawdzie, to Patagonią określa się część Argentyny leżącą na południe od rzeki Colorado. La Pampa leży na północ. Ale z tymi basenami to akurat prawda! Tekst do odsłuchania także w formie podcastu: Prawdą jest również, że jak tylko wjeżdżasz do prowincji La Pampa drogą krajową numer 5 (ja tak z tymi numerami, bo w Argentynie ludzie naprawdę nimi sprawnie operują: zamiast powiedzieć ci, na przykład, jedź na Peuajó i tam...

Miniatura z rasizmem w tle

Matias ma 25 lat i mieszka w jednej z mniej zamożnych dzielnic Kordoby, drugiego co do wielkości miasta Argentyny. Sol, która skontaktowała mnie z Matiasem, wspomniała, że chłopak nie żyje w najlepszych warunkach. Rzeczywiście, ze znalezieniem jego domu nie miałem najmniejszego problemu. W rzędzie w miarę zadbanych budynków w zabudowie szeregowej —z zielonymi trawnikami, ogrodzeniem i nie tak dawno odnawianą fasadą— sczerniałe ściany i rozklekotane drzwi rzucały się w oczy. Rzucało się w oczy coś jeszcze: Matias ma wyraźnie ciemniejszą karnację, niż typowy mieszkaniec Kordoby. Historia do odsłuchania także w formie podcastu: —Pierwszy incydent z policją to było jak miałem 7 czy 8 lat —wspomina. Mieszka z ojcem. Ten podobno bił matkę —o tym opowiadała mi jeszcze Sol— więc kilka lat temu kobieta zostawiła rodzinę i uciekła. Ojciec jest technikiem, naprawia instalacje gazowe. W słabo oświetlonym korytarzu domu walają się gazrurki. —Matka wysłała mnie po chleb i mleko: ...

7 książek, które musisz przeczytać przed podróżą do Ameryki Łacińskiej

Nie jest tak, że to ja proponuję. To lud się domaga. Pojawiały się niejednokrotnie pytania dotyczące literatury, która mogłaby rzucić światło na enigmę Ameryki Łacińskiej. Wreszcie nadszedł czas, żeby coś  o tym  napisać. Wybór, który przedstawiam, jest —bez wątpienia— subiektywny i niekompletny. Żeby ograniczyć listę do siedmiu pozycji, kierowałem się następującymi zasadami. Po pierwsze: wybieram książki opisujące możliwie różnorodny i możliwie kompletny zestaw zagadnień (będzie to: psychologia, antropologia, historia, polityka gospodarcza, ludność rdzenna, współczesność). Po drugie: książki dostępne w internecie i/lub ogólnie uznane za istotne czy wręcz przełomowe (co za tym idzie: w większości, tzn. oprócz jednego przypadku, będziemy mieli do czynienia z książkami autorów, którzy odeszli już z tego świata, przez co możemy bez wyrzutów sumienia ściągać ich książki z sieci; w pozostałym przypadku autorzy sami udostępniają utwór). Po trzecie —jest to warunek tyleż oczywisty,...