"Wojtek: trzy dni po tym, jak wyszło wideo, rząd prowincji wysłał nam ciężarówkę z 9 tysiącami litrów wody" — słyszę w nagraniu audio od Rubena, którego sportretowałem w dokumencie krótkometrażowym "Odkrywca" (są napisy po polsku) . "Dwa dni później przyjechał sekretarz z gminy i przywiózł nam dwie ławki do sanktuarium, nowiutkie!, zaraz ci wyślę zdjęcie" — i to właśnie to zdjęcie. Ruben pod figurę Zefiryna Ruben mieszka w samotnym domu pośrodku pustyni dokładnie w połowie 60-kilometrowego dystansu, jaki dzieli najbliższe miasteczka: Arroyito i Cutral-Co. Podczas samotnych wędrówek po okolicznych górach szuka grotów strzał i innych pozostałości dawnych cywilizacji. "Potem przyjechał znowu, trzy godziny tu ze mną siedział, pił yerba mate, i pytał gdzie bym chciał zainstalować nowe światła" — ciągnie Ruben, rozemocjonowany. "I —teraz już prawie krzyczy— dali mi pięć hektarów ziemi przy drodze, Wojtek, żeby rozwijać sanktuarium. Sły...