Znajoma psycholożka zaprosiła mnie, by wspólnie przeprowadzić kilka lekcji z metod jakościowych na Uniwersytecie Areandina w Bogocie. Te nieoczekiwane trzy godziny w roli nauczyciela okazały się dobrą okazją, by przyjrzeć się z dystansu własnym technikom pracy jako —tak to nazwijmy— dokumentalisty. Nigdy wcześniej nad tym nie myślałem. Brałem kamerę, notatnik, bo ja wiem, włączałem intuicję. Teraz miałem o tym opowiedzieć. Jeszcze raz pandemia dała przestrzeń na chwilę refleksji. Z Lecko Zamorą w Puerto Tirol, Argentyna, fot. Maira Martinez Ktoś pamięta Malenę? U Maleny zatrzymałem się dwa razy: najpierw, gdy zostawiłem u niej rower i pojechałem raz jeszcze do Wenezueli . Następnie wróciłem, był styczeń 2016 roku, spotkałem kolegę Strzeżysza , a potem ruszyłem w kierunku Medellín . Kontakt, jak to bywa z niektórymi kontaktami w podróży, pozostał. Podczas pandemii takie kontakty się przydają i pozwalają nie zwariować w ciasnocie czterech ścian na dalekiej patagońs...