Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2013

Kaszgar. Co zostało z perły Jedwabnego Szlaku?

Kiedy robi się naprawdę ciekawie, Mawlana każe nam ściszać głos. Mówią, że "dwujęzyczna edukacja" to w rzeczywistości nauka tylko po chińsku. Że są obywatelami drugiej kategorii. Że zdarzają się już rodziny ujgurskie, które mówią w domu po chińsku. Bo tak bezpieczniej, bo tak łatwiej o karierę. Że przecież sam widzisz kto jeździ toyotą, a kto rozsypującym się elektrycznym motorem cargo. Mawlana w końcu zabrania im mówić dalej, a mi - pytać. Niedaleko meczetu Id Kah

Obrazki z Białorusi (1)

Pociągowi handlarze Semeczki, woda mineralna, chałwa w szokoladzie... Dwóch mężczyzn gra w karty. Ten twarzą do mnie zębów ma niewiele. Pani konduktor na razie biletów nie sprawdza. Na większych stacjach przechodzi po wagonach pytając, czy wszyscy kupili bilety. Czasem ktoś zgłosi, że nie. I kupuje. W międzyczasie, stosując formułki raźnie wypowiadane, choć ze smutkiem i przegraną na twarzy, kilku kolejnych handlarzy usiłuje sprzedać nożyczki, plastry, klej do wszystkiego i łyżkę cztery w jednym. Można zobaczyć? Proszę! To bardzo proste, do Baranowicz jak raz nabierze pani wprawy. Tylko 10 tysięcy! Niedaleko stacji końcowej ktoś wreszcie sprawdza bilety. Bilety mają postać paragonu. Bar w Baranowiczach Picca - tanio - smacznie. Picca trochę mną wstrząsnęła, ale wchodzę. Dania dnia: rosół ze śmietaną (I danie), ziemniaki i biała kiełbasa (II danie), surówka (wymieniona w menu jako zimna przystawka) i herbata z cytryną i cukrem (III danie (!) ). Wszystkiego tego tyle, co ...

Odwiedź sąsiada. Białoruś to prawdziwa egzotyka

Ostatnio na tym stronie niniejszej to tylko ciągle coś ogłaszam, organizuję, informuję... No nuda, nuda. "Niceś chłopino nie napisał?" - zapyta głodny Czytelnik. Ano nawet napisałem. Ale nie tutaj. Na Peronie . Więc odsyłam : Odwiedź sąsiada. Białoruś to prawdziwa egzotyka

Nabór do Dobrego konkursu zakończony (ale...) !

Nadszedł dzień 15 kwietnia. Napłynęło 18 zgłoszeń do Dobrego konkursu , ale jeszcze do końca kwietnia trwa głosowanie, więc głosujcie zajadle ( zobacz jak głosować )! Zgodnie z regulaminem powinienem właściwie zakończyć nabór do konkursu, ale jak ktoś ma ładne oczy i mi tak bardzo bardzo bardzo obieca, że namówi kogoś (albo samego siebie) do przekazania 1% podatku na leczenie Dominiki (którą w niniejszym konkursie wspieramy), to może jeszcze relację w drodze dalekoidącej ewentualności wysłać. BO PRZECIEŻ: Z końcem kwietnia mija termin rozliczania się z Urzędem Skarbowym . W związku z czym jeśli jeszcze nie wpisałeś Czytelniku drogi niczego w rubryczce o 1% podatku, to Ci taką radę dam , żeby pomóc tym jednym procentem Dominice, którą wspomagamy w konkursie : W rocznym zeznaniu podatkowym w odpowiedniej rubryczce podaj nazwę organizacji  "Dobro Powraca – Fundacja na rzecz Chorych na stwardnienie rozsiane"  oraz numer jej wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego:...

Relacja konkursowa - Fizyka w pracowni złotniczej zaklęta

Relacja konkursowa nr 18 (zobacz jak zagłosować!) , nietypowa, fizyczna, od Kamila. Fizyka w pracowni złotniczej zaklęta       Idę do pracowni złotniczej ojca. Słuchawki w uszach dyktują mi rytm marszu. Nareszcie jestem! Rozglądam się. Po raz pierwszy dostrzegam to, co zawsze przeczuwałem. Fizyka króluje w pracowni! Na stole od razu zauważam różne kamienie szlachetne. Najdroższe to te, które można                           w minimalnym stopniu zarysować. Twardość minerałów ocenia się w zależności od oporu, jaki stawiają w przypadku rysowania jednych przez drugie. Nie oznacza to wytrzymałości na uderzenie, lecz na tarcie. Na przykład diament jest najtwardszym z minerałów, a rozpryskuje się na kawałki pod wpływem uderzenia, jakiemu potrafi się oprzeć wiele minerałów o dużo mniejszej twardości.   ...

Relacja konkursowa - „Bądź gotowy dziś do drooogi...” czyli o transporcie ukraińskim słów kilka

Relacja konkursowa nr 17 (zobacz jak zagłosować!) , od szalonej Katarzyny! „Bądź gotowy dziś do drooogi...” czyli o transporcie ukraińskim słów kilka Do Ukrainy jeżdżę od lat, regularnie, na krótko, na dłużej, na chwilę. Gadać mogę o tym cudnym kraju godzinami, ale ten nieubłagalny limit znaków...  Ograniczę się więc tylko opisania pokrótce samych podróży, a konkretnie (wybranych ) środków lokomocji – Ukraina jest tak piękna, że i tak jej słowami nie opiszę, pakujcie plecaki i jedźcie sprawdzać na własne oczy! No dobra, wracam do tematu. Już pierwsza podróż autobusem relacji Lublin – Lwów utkwiła mi w pamięci. Autobus, który zwycięstwo w konkursie na Klamota Roku miałby jak w banku, pędził z zawrotną prędkością pięćdziesięciu kilometrów na godzinę, a obok mnie siedziała pani, zajadająca z apetytem, łyżką stołową, cukier z kilogramowej torby. Do granicy zjadła prawie cały. Wyglądała na zadowoloną i zdrową, była więc żywą ilustracją sloganu Cukier krzepi! Posta...

Relacja konkursowa - Autostopem do Turcji, czyli ferie w Stambule

Relacja konkursowa nr 16 (zobacz jak zagłosować!) , od Emilii, co pisze na www.podrozezajedenusmiech.blox.pl   Autostopem do Turcji, czyli ferie w Stambule Pierwszy dzień podróży a ja już wiem, od czego zacznę tę relację. Stoję w przemokniętych kozakach w deszczu i śniegu zastanawiam się, czy w ogóle dojedziemy dalej, niż do jakiegoś odludzia w słowackich górach. Zimą to się siedzi w domu! Mimo wszystko za największą porażkę uważam poddanie się na starcie, więc zaciskając dłonie na szelkach plecaka ważącego więcej niż ja, dzielnie maszeruję łapać pierwszego stopa.

Relacja konkursowa - Rosja mniej znana - Buriacja

Relacja konkursowa nr 15 (zobacz jak zagłosować!) , od Kacpra z dalekiej Buriacji. Rosja mniej znana - Buriacja Symbolem i znakiem rozpoznawczym Ułan Ude jest pomnik – głowa Lenina znajdujący się na pl. Sowietów. Jest to największa głowa wodza rewolucji na świecie. Ma 10 m. wysokości. W założeniu miał powstać cały ogromny pomnik. Jednakże gdy wykuto głowę, okazało się, że pieniądze się skończyły. Buriacja jest to autonomiczna republika w składzie Rosyjskiej Federacji. Znajduje się we wschodniej Syberii przy granicy z Mongolią. Zamieszkują ją głównie Rosjanie oraz...Buriaci – azjatycki etnos zbliżony w dużej mierze do Mongołów. -Po co jechać do Ułan Ude? Przecież tam nic nie ma- to najczęstsza reakcja irkuckich znajomych na obwieszczone przeze mnie plany weekendowego wypadu. Wraz z dwiema koleżankami, Agatą i Natalią, ruszamy przekonać się sami. Początek niezbyt obiecujący – próby znalezienia noclegu przez couchsurfing i tanie bazy noclegowe zakończyły się ni...

Relacja konkursowa - Gruzja

Relacja konkursowa nr 14 (zobacz jak zagłosować!) , od fotograficznego Marka. GRUZJA     Gruzja – przeciętny Polak powie, że to niewielki kraj gdzieś w Azji, za Kaukazem, na pograniczu z Rosją, że Filipinki śpiewały kiedyś o herbacianych polach Batumi, że robi się tam dobre wino. Tyle i ja mogłem powiedzieć do czasu, kiedy przeczytałem książkę Marcina Mellera i jego żony Anny Dziewit-Meller - „Gaumardżos! Opowieści z Gruzji”. Ta książka to ni to przewodnik, ni to reportaż, ale opisane w niej historie, życie bohaterów, miejsca sprawiają, że Gruzja staje się krainą nierealną, tak wspaniałą, że aż nierzeczywistą. Nie bez powodu legenda głosi, że pierwotnie miejsce to Bóg wybrał dla samego siebie na wypoczynek, ale widząc spontaniczność, radość życia Gruzinów oddał im ten niewielki skrawek ziemi. Czytając książkę Mellerów zaczyna się wierzyć, że to nie tylko legenda. Ten kraj przyciąga niczym magnes, oszałamia, porywa serce razem z duszą. Gruzja to kraj d...

Relacja konkursowa - Mrówki na Triglavie

R elacja konkursowa nr 13 (zobacz jak zagłosować!) , od górskiego Bartłomieja. Mrówki na Triglavie Piątek… Ten upragniony dzień wreszcie nadszedł. Dzień niepewności i napięcia. Czy to się uda? Czy naszych planów nic nie pokrzyżuje? To pytanie nie dawało nam spokoju, bo każdy miał nadzieję, że tak długo wyczekiwana wyprawa się powiedzie. Znając jednak charakter wysokich gór… Nagłe burze, opady, w efekcie śliskie skały… No i lepiej nie kończyć. Dlatego wybierając się na najwyższy szczyt Alp Julijskich, mieliśmy świadomość, że coś się może nie potoczyć po naszej myśli. Maszerując w kierunku Vodnikov Domu, nie nastawialiśmy się na zdobycie „króla Julianów. Liczyliśmy na to, ale tylko liczyliśmy. O samej trasie? Droga z Pokljuki do wyżej wymienionego schroniska nie jest wymagająca. Podobnie jak kolejna część wędrówki, prowadząca do jednego z trzech punktów wypadowych na Triglav - schronisko Trzaska Koca na Dolicu. Jedynym problemem (a raczej przeszkodą, oczywistą ze wzgl...

Relacja konkursowa - Przystanek Ghana czyli podróż listem pisana

R elacja konkursowa nr 12 (zobacz jak zagłosować!) , egzotyczno-afrykańska, od Agnieszki. Przystanek Ghana czyli podróż listem pisana Cześć Aniu!     Udało nam się! Po kilkunastu godzinach lotu dotarłyśmy do stolicy „kraju płynącego złotem”. Czekałam na uderzenie afrykańskiego słońca znad Zatoki Gwinejskiej, a powaliła mnie wilgoć powietrza Oceanu Atlantyckiego. Chwiejnym krokiem pomaszerowałam w stronę budynku lotniska, tam formowały się już dwie kolejki cywilów – obywateli i cudzoziemców, której reguły szybko rozszyfrowałam. Nad stoiskami celnymi widniał wielki napis – AKWAABA – co w TWI znaczy „Witaj!”. Po przejściu formalności, odnalezieniu bagażu i ominięciu podejrzliwych spojrzeń celników udałam się do głównego wyjścia, by stanąć oko w oko z Afryką. Stolica, największe miasto z dwoma milionami mieszkańców, główny port - Akra – już około godziny 19:00 pokryta ciemnością. Na skrzyżowaniach ruch zatrzymuje tymczasowo działająca sygnalizacj...

Relacja konkursowa - Pociąg do roweru – Pomorz(ż)e

R elacja konkursowa nr 11 (zobacz jak zagłosować!) , polska, rodzinna, prosto od Oli, co pisze tu: kajtostany.peron4.pl . Pociąg do roweru – Pomorz(ż)e Na wyjeździe, jak to w życiu. Bywają lepsze i gorsze chwile. Dziecka nie da się zaczarować. Jak chce to płacze, nawet na najlepszych wakacjach pod słońcem. Taka natura. Ale jak wiadomo kontakt z naturą działa kojąco i tego będę się trzymać. Dziecko na wyjeździe jest szczęśliwsze. Przynajmniej dziecko z miasta, bo doświadcza czegoś, czego na co dzień nie jest w stanie poznać. A było to tak… Mapa naszej drogi z uwzględnieniem  środków transportu. Decyzja o tym, że jedziemy już dawno podjęta. To jakieś naturalne. Naturalnie próbujemy się spakować… co łatwe nie jest, biorąc pod uwagę, że jedziemy z 17-miesięcznym dzieckiem, w dodatku rowerami. Ale da się, przecież wiele osób tak robi, my też damy radę. Selekcja za selekcją, w końcu udaje nam się zmieścić do 4 sakw, workabagażnika przyczepki rowerowej. Tur...